Strona głównaKosmetykiTrzy cesarzowe piękna czyli Polki w branży kosmetycznej

Trzy cesarzowe piękna czyli Polki w branży kosmetycznej

Każdy wielki interes rodzi się od małego, nieśmiałego pomysłu w głowie. Kolejnym krokiem jest wiara w powodzenie i łut szczęścia, zaś kluczowym elementem - ciężka praca, poprzedzona nierzadko wielkimi wyrzeczeniami. Opiszemy Wam historię pracy i wiary w piękno, jakiej podjęły się trzy polskie kobiety na przestrzeni XX wieku.
Nie bez powodu mówi się, że należymy do najbardziej urodziwych mieszkanek Europy. Słowiański typ urody hołubiony jest przez mężczyzn na całym świecie, a polskie modelki od kilkunastu lat odnoszą niebywałe sukcesy w dziedzinie mody. Tak, jesteśmy piękne i nie bójmy się chwalić swoją urodą, na tle której mieszkanki innych państw z reguły wypadają bardzo blado. Jednak nie tylko to zawiera się w ambasadorowaniu urody. Polskie kobiety czynią piękniejszymi tysiące, jeśli nie miliony innych na całym świecie. A wszystko za sprawą stworzonych przez siebie kosmetyków.Kiedy na początku XX wieku. po emigracji z Krakowa do Melburne w Australii, Helena Rubinstein zatrudniła się jako pomoc u aptekarza, nie wiedziała jeszcze, że od tego momentu zaczęła małymi krokami tworzyć swoje kosmetyczne imperium, a po jej kosmetyki sięgać będą zauroczone nimi kobiety z całego świata.

Ich założycielka uznawała kompromisy tylko w życiu osobistym, nie bała się najtrudniejszych wyzwań i zawsze za cel stawiała sobie niezależność. Jej receptą na sukces była absolutna wierność jakości - wszyscy sprzedawcy w jej salonach i dystrybutorzy musieli przejść odpowiednie szkolenia naukowe. To zamiłowanie do nauki i wytyczanie najlepszych standardów zaowocowało ogólnoświatowym sukcesem. Dzisiaj każdy produkt z linii przed wprowadzeniem na rynek poparty jest postępem technologicznym i zaawansowanymi badaniami, które gwarantują niezmiennie wysoką jakość tych kosmetyków.

Z marzeń, wytrwałości i zamiłowania do nauki powstało także Laboratorium Kosmetyczne dr Ireny Eris - kosmetyczne imperium o bogatej, ponad 25-letniej historii marzeń i ciężkiej pracy. Od małego zakładu rzemieślniczego, podobnie jak u Rubinstein produkującego na początku jeden rodzaj kremu, do jednej z najcenniejszych polskich marek, która stawia jakość, rzetelność i innowacyjność - była to niewątpliwie droga pełna wyrzeczeń, wytrwałości i wiary w sukces.

Filozofia sukcesu naszej trzeciej bohaterki jest bardzo podobna - ciężka praca, pasja, zamiłowanie do odkrywania i stawianie sobie odważnych celów zaprowadziły ją na szczyt. W jej przypadku "the american dream" - amerykański sen- ziścił się wbrew jej własnym, nieśmiałym oczekiwaniom.

Kiedy w 1969 roku Lidia Sarfati opuszczała ze łzami w oczach swoją małą, krakowską ojczyznę i ukochaną nauczycielkę języka polskiego by razem z rodzicami nagle udać się do Włoch, nie wiedziała jeszcze, że los przygotował dla niej miejsce dużo dalej, w odległej Ameryce, gdzie po pełnym strachu locie wylądowała w czerwcu 1970 roku.

Los, zafundowawszy jej pełne goryczy dorastanie, nagle zaczął jej sprzyjać jak nigdy dotąd - najpierw znalazła pracę jako kosmetyczka na osławionej Madison Avenue w Nowym Jorku, niecały rok później wyszła za mąż i urodziła dziecko, by po kolejnym roku wrócić do pracy, która już niedługo okazać się miała jej wielkim, spełnionym marzeniem.

Droga od "Królowej Wągrów", jak kiedyś nazwała ją lokalna gazeta, do właścicielki wielkiego imperium kosmetycznego nie była łatwa.

- Wieczorami po położeniu córek do łóżka przyjmowałam klientki w domu. Przebudowałam go, tak aby mógł służyć jako gabinet - zrobiłam alkowę i kupiłam wielkie, piękne lustra, profesjonalny fotel i maszynę z parą, wszystko to na kredyt. Pracowałam nawet po piętnaście godzin, najpierw w salonie, a potem od 21 do 23 w domu. Moje klientki lubiły do mnie przychodzić, ponieważ za każdym razem starałam się zrobić im jak najlepszy zabieg na twarz. Nie ważne jak zmęczona byłam, zawsze starałam się ukryć worki pod oczami za pomocą idealnego makijażu i nakładaniu takiej ilości różu, aby dodał mi świeżości. Co najważniejsze, nigdy przenigdy, nie pozwalałam sobie skarżyć się na mój napięty i wyczerpujący terminarz. W końcu klientki przychodziły do mnie, aby ulżyć swoim stresom, a nie wysłuchiwać o moich zmartwieniach. Byłam pewna, że jeżeli tylko będę pracować najlepiej jak się da, odniosę sukces - tak Lidia wspomina kilkunastogodzinne dni pracy.

Wiara w ciężką pracę i własny sukces opłaciła się - dziś pani Lidia Sarfati jest właścicielką kilku salonów spa i potężnego imperium kosmetycznego tworzącego kosmetyki na bazie najlepszych, morskich alg wyławianych u wybrzeży francuskiej Bretanii. Nazwa firmy - Repechage - wywodzi się od francuskiego słowa znaczącego tyle co "druga szansa, ratunek". Wyjątkowa linia kosmetyków zawiera w sobie to, co najlepsze w europejskiej tradycji pielęgnowania urody i amerykańskiego ducha innowacji. W rezultacie powstała linia produktów przeciw starzeniu się skóry, zwalczająca cellulit i nadmierną suchość skóry oraz pielęgnująca ciało i twarz. Swoje bogactwo odmładzających witamin i odżywczych mikroelementów zawdzięcza właśnie ukochanym przez kosmetykę algom.

Historie naszych bohaterek są inspirujące. Dedykujemy je wszystkim Paniom, które czasem zmęczone dniem codziennym pozwalają sobie zapomnieć, jak ważna jest wiara w siebie i swój osobisty sukces. I nie musi on być tak znamienny, jak u przedstawionych kobiet. Chodzi o to, aby każdego dnia pielęgnować siebie, dbać o naszą kobiecość i nigdy nie rezygnować z marzeń. W końcu to dzięki nim świat staje się piękniejszy. Zaszczepmy wiarę w potęgę snów naszym dzieciom. Niech i one odważnie realizują swoje pasje, już wytrwałość jest sukcesem samym w sobie. A kto wie, gdzie któregoś dnia zaprowadzi je wiara w sobie i ciężka praca włożona w uparte realizowanie celów.

Polskie kobiety to prawdziwe cesarzowe piękna. Pielęgnujmy to piękno i w sobie.

Roma Dum / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Pola Nadziei
  • eGospodarka.pl
  • EWST.pl
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy