17-11-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Używanie filtrów przeciwsłonecznych staje się coraz powszechniejsze, ale równocześnie wzrasta liczba zachorowań na czerniaka i inne formy raka skóry: na tym polega paradoks kremów przeciwsłonecznych, uważają naukowcy.
- Problem polega na tym, że ludzie używają filtrów przeciwsłonecznych jako „pozwolenia" na - mówi dr Ivan Litvinov z Uniwersytetu McGill. - Myślą, że są chronieni przed rakiem skóry, ponieważ używają produktu reklamowanego jako pomocny w zapobieganiu tej chorobie - dodaje.
Większość ludzi nie nakłada wystarczającej ilości lub eksponuje skórę na słońce przez wiele godzin po porannym zastosowaniu preparatu z filtrem. - To daje im fałszywe poczucie bezpieczeństwa - stwierdza Litvinov.
Jak ustalili eksperci, Kanadyjczycy mieszkający w Nowej Szkocji i na Wyspie Księcia Edwarda - prowincjach o wysokim wskaźniku zachorowań na - częściej deklarowali stosowanie ochrony przeciwsłonecznej, byli bardziej świadomi zagrożeń wynikających z ekspozycji na słońce i chętniej przestrzegali zasad ochrony przeciwsłonecznej. Mimo to równocześnie ich skóra miała dłuższy kontakt ze światłem słonecznym ze względu na wyższe temperatury i więcej zajęć na świeżym powietrzu.
Ustalono też, że stosowanie filtrów przeciwsłonecznych było powiązane z ponad dwukrotnie wyższym ryzykiem zachorowania na raka skóry.
Paradoks filtrów przeciwsłonecznych
- Te ustalenia wskazują na paradoks filtrów przeciwsłonecznych, w wyniku którego osoby o większej ekspozycji na słońce stosują więcej, ale w niewystarczających ilościach, kremów przeciwsłonecznych lub innych środków ochrony przeciwsłonecznej. To przekłada się na nieuzasadnione poczucie bezpieczeństwa - wyjaśnia dr Litvinov.
- Kremy przeciwsłoneczne są ważne, ale to równocześnie najmniej skuteczny sposób ochrony skóry w porównaniu z odzieżą i unikaniem słońca. Ludzie mogą i powinni cieszyć się przebywaniem na świeżym powietrzu, ale bez poparzeń słonecznych oraz nadmiernej opalenizny - radzi dr Litvinov.
Na podstawie:
Czerniak to złośliwy nowotwór skóry. Choroba rozwija się zwykle w obszarze znamion barwnikowych nazywanych potocznie pieprzykami. Jeśli zostanie wykryty w bardzo wczesnym okresie, może być w pełni wyleczalny. czytaj dalej »