04-08-2021
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Reklamy upiększających produktów kosmetycznych w obniżają poczucie własnej wartości konsumentek.
- Jedną z mocnych stron branży reklamowej jest jej zdolność do przekształcania pozornie zwykłych przedmiotów w wysoce pożądane produkty - mówią badacze z Uniwersytetu w Groningen i Uniwersytet w Tilburgu. W reklamie szminka umieszczona przy butach na obcasie symbolizuje przepych, a pluszowy miś w reklamie zmiękczacza do tkanin „informuje" o miękkości, wskazują uczeni.
Autorzy przeprowadzili eksperymenty, aby zbadać, jakie konsumentki przypisały znaczenie produktom reklamowanym i niereklamowanym. W jednym z nich autorzy przedstawili badanym produkt upiększający (cień do powiek, ) lub przeznaczony na jakiś problem skórny (korektor na , dezodorant). Produkt był umieszczony w reklamie (z błyszczącym tłem i fałszywą nazwą marki) lub pokazany na neutralnym białym tle. Po pierwsze ustalono, że podczas reklam produktów upiększających, konsumentki częściej myślały o sobie, niż gdy oglądały te same rzeczy poza reklamami.
Co więcej, reklamy wpłynęły na to, jak konsumentki myślały o sobie. - Uczestniczki po obejrzeniu reklamy zawierającej produkt poprawiający urodę oceniały siebie mniej pozytywnie niż po obejrzeniu tych samych produktów bez kontekstu reklamowego - wskazują autorzy. Ten sam efekt nie pojawił się, gdy rzecz dotyczyła tego, co miało zredukować problemy skórne.
Reklamy produktów upiększających wywołują u konsumentek poczucie, że ich obecny poziom różni się od idealnego. - Kobiety odbierające reklamę wydają się 'porównywać' swój wygląd do zdjęć produktów w reklamach, nawet gdy nie występują w nich modelki - piszą autorzy.
Ekspozycja na produkty upiększające w reklamach obniżyła konsumentek w podobny sposób, jak to ma miejsce przy konfrontacji z bardzo szczupłymi i atrakcyjnymi modelkami w reklamach - podsumowują autorzy.
Na podstawie: